Bywają sytuacje w których montaż switcha 19″ 1U jest niemożliwy. Potrzebny jest przełącznik o mniejszych wymiarach ale z dużą ilością portów. Rozwiązaniem problemu może być D-Link DGS-1210-20/ME.
Wśród przełączników dostępowych w środowisku ISP panuje spora różnorodność vendorów. Chyba każdy bardziej i mniej znany producent przełączników posiada model (często niejeden) przeznaczony na tzw. access. Z przełącznikami firmy D-Link znam się od wielu lat. Wykorzystywaliśmy w naszej sieci switche DES-3028 wraz ze startem multicastowej IPTV. Niestety ten model pod względem obsługi multicastów nie był zbyt udany. Następnie wymieniliśmy je na znacznie lepsze DES-3200, których w zasadzie używamy do dzisiaj, tam gdzie wystarczają nam interfejsy fast ethernet. Jakiś czas temu D-Link wprowadził dwie ciekawe serie którym postanowiłem się przyjrzeć. Jest to DGS-1510 oraz DGS-1210/ME. O serii DGS-1510 postaram się wkrótce napisać, a w tym wpisie skupię się na niższej serii DGS-1210/ME, a konkretnie na modelu DGS-1210-20/ME. Specyfikacja całej serii dostępna jest pod tym linkiem.
Serię oznaczono skrótem ME czyli Metro Ethernet. W teorii więc seria powinna idealnie wpasować się w wymagania rynku ISP do roli przełączników dostępowych. Dla mnie dobry przełącznik accessowy powinien posiadać m.in:
- obsługę VLAN
- minimum 2 porty SFP
- IGMP Snooping
- DHCP Snooping
- detekcję pętli
- storm control
- fanless
To wszystko znajdziemy w tym przełączniku. Dodatkowo w tym D-Linku jest całkiem udany mechanizm tworzenia ACL do którego przyzwyczaiłem się już w DES-3028.
Do testów otrzymałem model DGS-1200-20/ME, bo poza konkretną funkcjonalnością poszukiwałem również switcha o określonych wymiarach. Posiadamy w blokach skrzynki do których nie jesteśmy w stanie montować przełączników 19″. Oczywiście nie ma problemów ze znalezieniem mniejszych switchy, ale zwykle z rozmiarem idzie ilość dostępnych portów. D-Link w tym modelu zmieścił 20 portów w wymiarach przełącznika 280 x 180 x 44 mm. Większość switchy w tym rozmiarze posiada od 10 do max 16 portów.
Konfiguracja przełącznika nie sprawi trudności nikomu kto znał starą serię DES-3XXX, czy nawet DGS-34XX/35XX. Mamy tutaj to samo charakterystyczne dla D-Linka CLI, które ja osobiście bardzo lubię. Wszystko co chciałem udało mi się skonfigurować bazując na wiedzy zdobytej na modelu DES-3028. Dostępny mamy również interfejs www, który również działa bez zastrzeżeń. Konfiguracja z poziomu CLI jest jednak szybsza i według mnie wygodniejsza.
Switcha testowałem według powyższych punktów. Kluczowe jest dla nas działanie multicastów i IGMP Snoopingu. Działa bez uwag, a test trwa już drugi tydzień. Przełącznik trafi niebawem do sieci. Jeżeli pojawią się jakieś problemy, to na pewno o nich napiszę. Pozostała funkcjonalność również bez uwag. Switch przyjął wszystkie wkładki SFP jakie akurat miałem pod ręką. Liczę, że seria DGS-1510 wypadnie równie dobrze. Najistotniejsza różnica między tymi seriami, to obecność portów SFP+ w DGS-1510.