Od dłuższego czasu szukałem urządzenia do domu, na którym będę mógł zainstalować LibreNMS, speed test www i pare innych aplikacji, które przydają mi się do testowania różnych urządzeń i rozwiązań sieciowych.
Szukałem serwera HP Microserver Gen 8, ale nigdzie nie mogłem go już dostać. Straciłem cierpliwość i kupiłem Synology DS918+. Przy okazji upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu. Mój stary NAS, dwudyskowy QNAP TS-212p przestał mi wystarczać. Posiadałem również, zbudowany na płycie ITX, mały serwerek pełniący funkcję rejestratora kamer w domu. Synology pozwolił mi zastąpić to wszystko jednym urządzeniem.
DS918+ skusił mnie kilkoma szczegółami. Jest cztero dyskowy, co daje już duże możliwości rozbudowy przestrzeni dyskowej. Ma dwa interfejsy sieciowe oraz możliwość dołożenia pamięci RAM. Według producenta domyślnie zainstalowane 4GB możemy rozbudować do 8GB. W moim już jest 12GB, a maximum jakie da się osiągnąć to 16GB 🙂 Oczywiście system w pełni to obsługuje. Sercem urządzenia jest cztero rdzeniowy procesor Intel Celeron J3455. Taka konfiguracja pozwala już na zabawę w wirtualizację i to było głównym powodem wyboru właśnie tego modelu.
Cele jakie chciałem osiągnąć:
- zastąpić Qnapa który był moim domowym NASem, na którym trzymałem większość danych ze wszystkich komputerów w domu. W tym zdjęcia i inne multimedia.
- zastąpić rejestrator kamer Novus, który był do tej pory na komputerze z Atomem i płytą ITX.
- zapewnić sobie środowisko do testów różnych aplikacji i urządzeń sieciowych.
Zacznijmy do zastąpienia Qnapa. Miałem w nim dwa dyski w mirrorze. Z racji jego słabych parametrów, używałem go tylko do roli serwera SMB/AFP oraz FTP. W Synology również wykorzystałem dwa dyski 2TB w mirrorze jako pierwszy wolumen. Utworzyłem konta użytkownikom, przeniosłem dane z Qnapa oraz uruchomiłem wszystkie usługi potrzebne do udostępnienia plików. Tu w zasadzie nie ma o czym pisać, bo to podstawowa funkcjonalność każdego NASa. Dodam tylko, że oprogramowanie Synology bardzo przypadło mi do gustu i znacznie lepiej się w nim odnajduje niż w Qnapie. Szybko przekonałem się do Synology Drive, tworząc sobie własny dysk chmurowy. W Qnapie nigdy się nie potrafiłem do tego przekonać, bo aplikacja kliencka pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Wykorzystałem też zalety systemu plików btrfs i uruchomiłem obsługę snapshotów, aby jeszcze bardziej zabezpieczyć swoje dane. Docelowo będę chciał jeszcze wykorzystać rsync do wykonywania kopii danych na zewnętrzny serwer.
Drugi krok to wirtualizacja, czyli coś co pozwoli zrealizować pozostałe dwa cele. W Synology aby móc uruchomić wirtualizację musimy doinstalować pakiet VMM czyli Virtual Machine Manager. Do DS918+ dostajemy 1 licencję na pakiet Virtual DSM, który pozwoli nam dodatkowo skorzystać z funkcjonalności HA oraz z migawek dla wirtualnych maszyn. Procesor w DS918+ umożliwia wykorzystanie 8 vCPU i tyle też możemy przypisać dla wirtualnych maszyn. Oznacza to, że uruchamiając dwie maszyny wirtualne z 4 procesorami na każdą, nie uruchomimy już trzeciej maszyny. Warto mieć to na uwadze.
Utworzyłem sobie trzy wirtualne maszyny. Pierwsza na potrzeby rejestratora kamer Novus. Oprogramowanie Novus NMS wymaga Windowsa. Miałem pewne wątpliwości, czy nie będzie to zbyt ciężkie na taką platformę, ale miło się zaskoczyłem. Wykorzystałem 2GB RAM oraz 4 vCPU, chociaż i na 2 vCPU mogłoby to działać. System na którym pracuje maszyna to Windows 7. Na dane przeznaczyłem osobny dysk 2TB, tworząc drugi wolumen i wykorzystując trzecią kieszeń. Działa to zdecydowanie lepiej niż Atom D510 na którym miałem to odpalone do tej pory. Różnicę widać zwłaszcza na kliencie mobilnym Novusa pod smartfony. Obraz z kamer jest płynny, wcześniej miałem efekt klatkowania. Zamiast bawić się w wirtualizowany rejestrator, mógłbym wykorzystać funkcjonalność Synology i aplikację Surveillance Station. Problem w tym, że dostajemy licencję tylko na dwie kamery. Rozbudowa licencji do czterech kamer, to koszt 800zł. Każda kolejna kamera do dodatkowe 216zł. Ja posiadam pięć kamer, więc musiałbym wydać ponad 1000zł, czyli prawię połowę wartości tego urządzenia. Miałem już licencję na Windows 7, a oprogramowanie Novus NMS jest darmowe. Poza tym dedykowane oprogramowanie jednak najlepiej radzi sobie z tymi kamerami.
Utworzyłem jeszcze dwie wirtualne maszyny. Na jednej mam LibreNMS, o którym pisałem już kiedyś, a na drugiej typowy poligon eksperymentalny 🙂 Do każdej wirtualnej maszyny możemy się dostać przez wbudowanego klienta. Wcześniej możemy podmontować ISO, czy dysk podłączony do USB, przypisać kartę sieciową oraz wybrać dowolny wolumen na którym będziemy tworzyć wirtualne dyski.
Pozostała mi jeszcze jedna kieszeń dyskowa. Zamontowałem znaleziony wcześniej dysk 500GB i zrobiłem z niego serwer Time Machine do mojego macbooka. Działa bezproblemowo, a przynajmniej tak mi się wydaje. Przy ewentualnym odzyskiwaniu danych będę mógł to zweryfikować 🙂
Wykorzystałem jeszcze możliwość doinstalowania serwera www nginx dla Synology oraz PHP 7, co pozwoliło mi uruchomić webowego speed testa na HTML5. Narzędzie które bardzo przydaje mi się podczas testów routerów czy access pointów.
Jak widać w niewielkim urządzeniu jakim jest Synology DS918+, kryją się naprawdę spore możliwości. Wciąż odkrywam nowe funkcjonalności jakie daje dodatkowe oprogramowanie od Synology.
Wspomniany Synology Drive spodobał mi się na tyle, że przeniosłem na niego większość danych z Dropboxa, oszczędzając trochę miejsca. Uruchomiłem też serwer DLNA na potrzeby domowych multimediów. Dostępnych jest jeszcze bardzo dużo aplikacji i rozszerzeń, które bardzo chętnie będę testował jak tylko znajdę na to więcej czasu 🙂 Ważne, że Synology pracuje już produkcyjnie i pozwolił mi wyeliminować dwa osobne urządzenia. Całość podczas typowej pracy obciąża procesor w 20-25% i pobiera przy tym ~35W. Jak na urządzenie, które w zasadzie jest komputerem z czterema dyskami twardymi, to chyba wynik całkiem niezły. W każdym razie, bardzo polecam ten model. Na pewno sprawdzi się w każdym domu lub w firmie dla bardziej wymagających użytkowników.